Zapowiada się nieźle, temat przewodni Nisekoi i w ogóle ;P Zachęciło mnie to wszystko do wprowadzenia zmian i odnowienia bloga Gekkostate ^^ Tak więc jest nowy nagłówek i tło i chyba dodam też muzyczkę w tle ;>
Z powodu tego, że ostatnio tu wcale nie pisałam uzgadniałam z siostrzyczką co z tymi blogami będzie. Okazało się, że założyła drugi swój własny, ale konto mamy wspólne, więc obserwacja to będzie Aggie lub Marie jedna.
Powodzenia dla mojej kochanej Marie w tworzeniu dalszej blogowej historii ;****
Tu natomiast będziemy pisały od teraz wspólnie coś na wzór naszego starego zespołu, ale w wersji Magi (na które ostatnio obie miałyśmy mega fazę zresztą ^^ Jednakże moje przyjaciółki raczej już z tym skończyły, więc ja i Marie przejmujemy bloga całkowicie XDD
Dziś zaczynamy pierwszą notkę - będzie się działo ;)
Marie: Heh nawet nie wiecie jak się boję, że to jednak jest do bani >.>"Bo to jest takie głupie, że no ja nie mogę i tyle…Niby tam kogoś śmieszyło, ale nie wiem…
Aggie: Za dużo dramatyzujesz, czego tu się wstydzić? W końcu to nasza oryginalna twórczość!
Marie: Właśnie dlatego się wstydzę....
Aggie: Aha i mogą tam być niezrozumiałe i niecenzuralne słowa!… Pisałyśmy to dawno i połowy z tego nie pamiętam w ogóle O.o”…
Marie:Ok, no już trudno, przynajmniej ostrzegałyśmy… Czytajcie i ogłupiajcie się tym…
Nowy zespół Magi! Skład: Ayumi, Hakuryuu, Alibaba, Titus, Sphintus, Judal, Kouha, Jafar, Sharrkan
Nasz zespół odkąd zamieszkał razem posiadał służbę służek i kucharek z Imperium Kou.
Chłopaki mieli sporo ciekawych pomysłów na spędzanie czasu i uprzykrzanie im wszystkim życia. W międzyczasie gościliśmy też dziewczyny: Hakuei, Kougyoku, Yamuraihę, Pitsi.
Nudno nie było.
Jednak oczywiście dziewczyny długo z nami nie były, a wszyscy lokaje, niańki i sprzątaczki mieli kilkudniowy urlop.
Musieliśmy się na to zgodzić chociaż z wielkim bólem ;<
Byliśmy zmuszeni wybrać przywódcę.
Kouha cóż zgodził się chociaż baaaaardzoooo niechętnie <przywódca takich idiotów, nie dziwię się>
Sami nie mogliśmy grupowo gdzieś wyjść, musiał ktoś pilnować sporego domku na uboczu. A że wszyscy sadzili, że osobno nie jest za fajnie, w domu siedzieć będą wszyscy cały czas.
Na całe nasze szczęście została jeszcze praca domowa córki jednej z kucharek.
Ona uczęszcza do szkoły i jako że miała sporo zadań i zaległości poprosiła o odrobienie zadań nasz zespolik.
Na początku ładnie powiedzieliśmy, że się postaramy i będzie ok, ale jak dziewczyna zniknęła nam z oczu i wszyscy inni też, wyśmialiśmy pomysł z zadaniami.
Jednak po jakiejś godziny okropnej i zabójczej nudy…
Zabraliśmy się za lekcje.
*** Po 20 Minutach***
Alibaba: < Zdechły leży pod kołdrą >
Hakuryuu: < Śpi pod stertą książek >
Kouha: < Jakieś 5 minut temu pociachał książki i zeszyty od geografii kataną, twierdząc, że była to obrona własna >
Sharrkan: < Siedzi w toalecie od jakiś 20 minut i zaapelował, że nie ma zamiaru wyjść >
Sphintus: Jesteście walnięci…
Titus: < karmi kotełka zeszytem od fizyki >
Ayumi: Bez komentarza…
Alibaba: Ciekawe… Czy jak by się zjadło zeszyt od jakiegoś przedmiotu… To szybciej pochłonęło by się wiedzę?
Judal: Spróbuj idioto może ci się uda!
Kouha: Jak zaczniesz bredzić, to wiesz, że możesz na mnie liczyć< Trzyma w ręku katanę >
Sharrkan: O rety!! My jesteśmy zrobieni w połowie z wody!?!?!?!?!< Wrzask z łazienki >
Sphintus: Wczesne spostrzeżenie, kuzynie…
Hakuryuu: Amerykę żeś odkrył… < Z pod książek >
Ayumi: Chodźmy na kebaba… Titi-kun jest głodny… < patrzy na niego >
Titus: < Pochłania kartki z zeszytu >
Sphintus: Co ty robisz?! O.o
Titus: Szybką lekcje fizyki ^^
Ayumi: Czyli, że nasz kotełek jest zawodowym fizykiem :3
Sphintus: Jafar! Powiedz, że chociaż ty jedyny jesteś tu normalny!
Jafar: < wyrzuca podpalony zeszyt od polskiego przez okno> Zgiń przepadnij!!!
Sphintus: Właśnie straciłem wiarę w życie…
Judal: Chodźmy na kebaba jak Ayumi mówiła!!
Sharrkan: Czy jak będę codziennie pił po kilkanaście litrów wody zamienię się w płynną ciecz? Strrraszne! < wychodzi z łazienki >
Alibaba: Nie wiem… Ale spróbować zawsze warto < Czyta książkę od chemii >
Titus: A tektura okładki smakuje jak stara podeszwa! < leży na ziemi,wygląda jak by miał zwymiotować… >
Sphintus: A jadłeś kiedyś taką podeszwę, że dajesz takie porównanie?
Judal: < Zamierza podpalić zeszyt od angielskiego >
Jafar: < Uniemożliwia mu to, wyrywa mu zapalniczkę i wyrzuca przez okno >
Judali: Nie!!!! Zawał!! X_x < Pada trupakiem >
Ayumi: Właśnie zabiłeś Judalka, Jaffi…
Jafar: Eee tam w moim życiu bywało już o wiele gorzej < szturcha go stopą >
Judal: < zdechły >
Sharrkan: Włóż mu łeb do kibla zobaczysz że się obudzi od razu!^^
Sphintus: Bo będzie się bał, że się utopi ^^
Kouha: Bardziej to się będzie bał o swoje włosy, i twarz niż oto że się utopi…
Ayumi: Fakt…
Alibaba: Kebab… to w końcu jak? Idziemy?
Titus: Kotełek!! Umiera!! < Panika >
Sphintus: Usta - pyszczek… Albo… < Patrzy bardziej do książki od biologii żeby odczytać > Masaż Serca O.o…
Titus: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!! < Totalna panika i załamanie w jednym >
Alibaba: Jesteśmy żywym dowodem na to, że nauka potrafi mocno ogłupić ludzi… < Robi fotkę żeby uwiecznić tą chwilę >
Titus: < oślepiony > Kotełku nie idź w stronę światła!
Hakuryuu: < oślepiony > Jejkuuu to boli!!!
Judal: < Aż się ocknął i totalnie ślepy jak kret > A co ja mam powiedzieć?! < Rozpacz >
Sharrkan: Roztapiam się!! < Rozpacz >
Ayumi: Zeszyty do jedzenia są leprze od tego!! < turla się zasłaniając oczy, po ziemi >
Jafar: Człowieku pogięło cię?!?! < Mega rozpacz>
Kouha: Jak znowu będę widział, pociacham ciebie i ten pieprzony aparat!! >< < Wnerwiony macha kataną nawet nie wie w jakim kierunku>
Sphintus: O.o…. Dobre ^^
Judal: < odzyskuje wzrok > I kto tu jest nienormalny? =.=
Jafar: Wy!… < Udaje normalnego >
Judal: Jak coś jestem w jadalni… Na kebabie < wyszedł z pokoju niczym primadonna >
Alibaba: Czekaj idę z tobą! < wybiega za nim >
***
Niedługo do nich na jadalnię doszła cała nasza reszta….
Siedzieliśmy grzecznie, dostaliśmy swoje papu i mieliśmy spokojnie jeść. Kucharka z Imperium Kou wiedziała co kto lubi więc nie musiała się pytać po sto razy,tylko od razu mieliśmy przed nosami pełne talerze.
***
Alibaba: < Zżera Kebaba >
Judal: Moja zapalniczka… Moje życie… < Załamanie >
Jafar: Cicho = =
Judal: Potrzebuję powietrza! Tlenu!! < Spada z krzesła pod stół >
Sphntus: A gdzie ten kot, którego Titus ratował?
Sharrkan: Tutaj kuzynku! <rzucił zwierzakiem tak, że ten wpadł do zupy Titusa>
Titus: O.o’ Rety! W mojej zupie pływa kotełek! x3
Hakuryuu: < je sobę >
Alibaba: A co to…. robaki?! O.o… < pokazuje na makaron >
Hakuryuu: Hmm… Makaron? = =
Alibaba: A to? < pokazuje na wasabi >
Hakuryuu: < chwila wrednego namysłu > A taki fajny słodki sosik… Masz spróbuj ^^
< Uprzejmie mu podaje naczynko >
Alibaba: Fajnie, ok ^^ < bezmyślnie bierze i wypija >
Kouha: Czy to było… wasabi? O.o… < Szeptem >
Hakuryuu: Właśnie… Było ^^
Alibaba: < Po 5 sekundach > Ratuunkuuuu!!!!!!!! TT^TT Zdycham!!! Wody!!! < wsysa się w ramię Sharrkana>
Sphintus: Tak… Jesteśmy zrobieni z wody -.-’’
Sharrkan: Weźcie tą pijawkę!! < panika >
Ayumi: A tak w ogóle to gdzie poszedł Titus? < rozgląda się >
Sphintus: Poszedł wyczyścić kotełka z zupy…
Kouha: Sam?
Sphintus: No jeśli mi jesteśmy tu, a on tam to się sam domyśl-.-
Kouha: ……
Sharrkan: Wysysa mi Krew!!!!!! TT^TT
Jafar: Bo na mózg już za późno!! xD
Ayumi: Alibaba-kun, odessij się od niego -.-
Judal: Interwencja! < oblewa Alibabę stęchłą zupą po pływającym w niej kotełku ^^ >
Sphintus: < odsysa się > To jest gorsze iż patrzenie jak mała Marga wyciera gumę do żucia we włosy Judala…
Judal: Że co?!?!?!?!?
Sphintus: Co? O.o’’… Nic! ^^’’
Judal: < wybiega ze stołówki >
Ayumi: Serio tak robiła? O.o
Sphintus: No ^^’’… Zawsze jak przyłazi do nas w nocy i każdego wymacuje… >->’’
Reszta: < Przerażenie, cisza i świerszcze… wszyscy patrzą na Sphintusa tylko Alibaba leży pod stołem >
Sphintus: No co?! O.o’’
Kouha: I do cholery nie powiedziałeś nam, że mamy zacząć barykadować drzwi?! T^T
Ayumi: Czuję się osaczona!T^T < Skula się na krześle >
Sharrkan: Teraz to nawet tona wody mi nie pomoże! T^T
Jafar: Ciebie też?! < Do Sphintusa >
Sphintus: Nie mnie nie ^^… Przekupiłem ją :3
Jafar: Czym?
Sphintus: Dałem jej cukierki, i waszą bieliznę bo chciała i dała mi spokój x3
***
Wszyscy z obrzydzeniem wstaliśmy i poszliśmy do jedynej łazienki w tym domu.
Alibaba niestety nadal leżał pod stołem.
Jednak jak podeszliśmy pod drzwi łazienka była zajęta… Wiadomo przez kogo.
Czekaliśmy tam chyba z 2 godziny…
***
Brak Titusa, Judala, Alibaby....
Titus: < siedzi w łazience o tych 2 godzin >
Ayumi: Titi-kun!!!… Wyłaś -.-…
Sphintus: Ej, a może on się utopił, nawet nic nie mówi…
Kouha: Fajnie by było x3
Titus: < Z łazienki > Zrobię ci na złość i się nie utopię!!!!
Kouha: No i największe marzenia legły w gruzach >.>
Hakuryuu: < Z lekką zgrozą > Jest nas o dwóch mniej…
Sharrkan: < Bez większych zmartwień > Alibaba leży zdechły pod stołem w kuchni, a pan Piękniś poszedł pozbyć się gumy we włosach^^
Jafar: A Titus siedzi w kiblu…
Sphintus: I znając jego popęd do porządku, nie wyjdzie do końca dnia…
Judal: <zza drzwi> Ja też siedzę w kiblu razem z nim, by tą gumę usunąć, jak rany!!!!
Sphintus: Chłopaki!! Marga dotykała was rączkami usmarowanymi od roztopionych cukierków po całym ciele!!!! xD
< Z łazienki słychać piski i trzaski >
Hakuryuu: Zabiłeś ich >.>’’…
Sphintus: ^^
Kouha: Ok… O trzech mniej -.-‘’…
Jafar: Padają jak muchy… -.-
Ayumi: Eee tam, Judal i Titi-kun zaraz wyjdą zobaczycie ^^’’.. <Nasłuchuje co tam w łazience >
< CISZA…………………>
Hakuryuu: Zabiłeś ich!!!! O.o
Sphintus: Ale ja nie chciałem o.o
< Drzwi od łazienki otwierają się lekko, wylatuje z jej wnętrza mydło >
Hakuryuu: <Dostaje mydłem tak, że się wywraca >
Sphintus: Teraz to Judal zabił Hakuryuu… >.>
Sharrkan: Podkreśl fakt że zrobił to mydłem, kuzynie xD.
Hakuryuu: < dookoła widzi mydło x3 > Zjadłbym coś....
Kouha: Wszystko dobrze kuzynie? Może to? <daje mu kawałek mydła> ^^
Hakuryuu: Apetyczne mydełkooo....
Sphintus: <Pochyla się nad nim> Smacznego x3
Kouha: <także się nad nim pochyla> Połykaj powoli to MOŻE się nie udusisz ^^
<Po jakiś 10 minutach z łazienki wychodzą bańki>
Kouha: Bańki!!! :333
Sharrkan: Zróbcie tak jeszcze raz! x3
Jafar: Nie, bo to nie jest śmieszne!!!! Co oni tam wyprawiają?! >< <I Bańki znów wyszły zza drzwi x3 >
Judal: <z łazienki> Sam się o to prosiłeś!!!! <wypycha Titusa>
Titus: Ok dość z tymi bańkami, przegięliśmy! Judal-kun, weź zarzuć mi pastą!!!Nadal czuję nie smak po tych kartkach zeszytu… -.-
Judal: <Wyrzuca z łazienki pastę ale… Do podłogi >.> >
Titus: <Bierze, otwiera i wącha pastę ^^ >
Ayumi: Titi-kun to jest…
Sphintus: <Zatyka mi usta> Ciiiiiii… =w=
Jafar: Nie skomentuję tego…
Sharrkan: A ja skomentuję ^^
Jafar: Mam się bać? -.-
Sharrkan: Nie ^^… Powiem tak… BANDA DEBILI x3
Jafar: Ze schizolem na czele -.- <Idzie do salonu>
Kouha: No… Co?! Nie!! Nie jestem schizol!!! >< <Idzie za nim>
***
Jak widać teraz przez samego Judala nikt z nas nie mógł skorzystać z łazienki, więc zrezygnowaliśmy i postanowiliśmy zrobić coś pożytecznego…
Poszliśmy do salonu oglądać telewizję. Kanapa była spora na tyle żeby zmieścić na sobie wszystkich, którzy dotrwali z nami do tego momentu…
***
Marie: Noo… I teraz wyśmiewajcie naszą głupotę!
Proszę bardzo jestem na to gotowa… Może się nie załamię i nie schowam do szafy >.>”.
Heh, to jest część pierwsza jak się spodoba ( W co mega wątpię!! ) to damy dalsze części.
Heh, ok na tyle idę się załamywać >.>"
Aggie: To ty się załamuj, a ja dam jakiś utwór z filmikiem Magi na koniec tej zakręconej noci ;3
ooo nowy nagłówek :3
OdpowiedzUsuńwłasnie ostatnio przypadkowo chodziłam po blogach i znalazłam blog Mari-chan :)
wiedziała, ja wiedziałam od samego początku że to twoja siostrzyczka :D macie podobny styl pisania :)
heh jakie oryginalne podejście do nauki :D szkoda ze w moim przypadku nie przebiega tak wesoło :) w sumie to nigdy nie próbowałam zjeść książki, ale w chwili desperacji uderzyłam się nią w głowę, bo słyszałam że to pomaga w zapamiętaniu wiedzy :3
Czy jak będę codziennie pił po kilkanaście litrów wody zamienię się w płynną ciecz? - he he dobre! :D Koteł w zupie, bardzo apetycznie :3
Ayunka jest taka głodna a tu jedzą kebsy :3 tez bym zjadła kebaba ^^
aww ta część bardzo mi się podobała! zwłaszcza akcja pod łazienką :)
oj nocia była zakręcona oj była, czekam na kolejne! :)
a i dziękuję cieplueko za komentarz ;* własnie ja kiedyś za młodu słyszałam tą piosenkę, ale wiem że przez kilka lat nie mogłam znaleźć jej tytułu. Pamiętam że strasznie mnie to męczyło, bardzo ją lubiłam już od samego poczatku, ale na szczeście pojawił się internet i Elfen Lied i to stare jak świat amv :) a chodziło mi o to: https://www.youtube.com/watch?v=mqtN8y7WSAk niedawno je znalazłam :) ale to co mi podałaś też świetne :) w zasadzie wydaje mi sie ze anastazja pasuje prawie do każdego anime ;)
pozdrawiam cieplutko i MariMari i Agguś <3
kiedy nowa notka? :<
Usuńbardzo ladny wyglad bloga ♥
OdpowiedzUsuńpo raz pierwszy mam styczność z taką literaturą, ale nie ukrywam, że mnie zaciekawiła. Być może zagłębie się w ten styl, bo pierwszy raz widze coś takiego *.*
Zapraszam: gertrama.blogspot.com
obserwujemy? odp u mnie ;*
Zastanawiałam sie, gdzie ty się podzialas, a po prostu zmienilas nazwe bloga :D
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis ! Może wspólna obserwacja ? Jak tak to zacznij i napisz u mnie w komentarzu, a ja zrobię to samo. c; *.*
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspolna obserwacje?:) Zaobserwuj, a odwdzięcze sie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? :)
http://locastrica.blogspot.com/