sobota, 29 marca 2014

Magi x Noragami cz.I czyli Ayumi i Yukine ;3

Notka pojawiłaby się o wiele szybciej, ale ostatnio mam tak wolny Internet, że jest to załamujące >.< Jednak z drugiej strony ciesze się, że w ogóle go mam XD  Cóż, wstawiam pierwszą część mojego crossovera tak w oczekiwaniu na ostatni odcinek drugiej serii Magi już w tą niedzielę - tym samym dokończę właściwe opko o Magnostadt story ;)

No to lecę z tym opkiem XD 

(Jakby co to Ayumi jest teraz księżniczką Sindrii i ma swoich ośmiu Generałów, a jednym z nich także jest jej doradca i przyjaciel zarazem Jafar, ale sama dziewczyna nadal nie zna się na magii i takich podobnych sprawach, nie posiada też żadnych mocy w przeciwieństwie do innych jej przyjaciół - to tak w ramach wyjaśnienia komplikacji, bo takowe mogą się zdarzyć jak ktoś nie ogarnia fabuły Magi...) Ale myślę, że nie jest aż tak źle, więc czytajcie śmiało ;D


Wyjechałam na zasłużony odpoczynek w rodzinne strony. Nadeszła zima i wszystko wydawało się takie inne.... Czyżby miasto Balbad było opuszczone? Co z Kassimem i Mariam? Nie widziałam ich od tak dawna! Zdecydowanie nie tego się spodziewałam....
Przechadzając się wśród ruin budynków i pustych ulic dostrzegłam, że budynek mojej rodzinki nadal pozostał taki sam jak dawniej. Tylko, że w środku było zupełnie pusto i jakoś tak wiało samotnością. Wybiegłam na zewnątrz wołając moich dawnych przyjaciół. Nagle o coś się potknęłam i upadłam. Wstałam i otrzepałam się z pyłu, pod moją nogą leżał miecz. Był śnieżnobiały i miał długą wstęgę ozdobną przy uchwycie. Spodobał mi się, więc go podniosłam. Ciekawe do kogo należał? Chyba uzyskałam pamiątkę z moich rodzinnych stron.
Szłam dalej szukając kogoś wśród tej pustki.
-Kassim! Mariam! Ktokolwiek! -prosiłam
Zbierało mi się na płacz, wiedziałam, że nie ma szans, by ktoś tu pozostał.
Wtem miecz, który niosłam zaświecił i rozpłynął się w powietrzu, a przede mną stanął młody chłopak!
Był w wieku ok 16 lat. Miał włosy koloru blond i oczy w bardziej czerwonym odcieniu. Ubrany w białe lekkie kimono, cały drżał z zimna obejmując się rękami.












-Co... zmieniło się w człowieka! -wykrzyknęłam przerażona
-Kim...jesteś? -spytał patrząc na mnie zaskoczony
-To ja powinnam zadać to pytanie! -oburzyłam się
-Ja.... nic nie pamiętam. Wiem tylko, że jestem narzędziem magicznym. Naprawdę nie znam swojego imienia, ani komu służyłem. -wyjaśnił smutno
Wpadłam na genialny pomysł! Może w końcu będę miała narzędzie godne księżniczki Sindrii i nikt się nie będzie czepiał! ^^
-W takim razie od dziś ja jestem twoją panią! Mam na imię Ayumi Alexius, a ty będziesz... Yukine! -zdecydowałam miło
To imię idealnie pasuje, w końcu odnalazłam go na śniegu w takich ponurych okolicznościach......
-Weź to! -podałam mu szalik, który kiedyś dał mi Alibaba
Owinął go wokół szyi i chuchał w dłonie.
-Zimno...Możemy gdzieś wejść? -narzekał
Dookoła nas same puste budynki. Chyba po raz pierwszy przyjdzie mi nocować w takich okolicznościach. Weszłam z nim do mojego starego domu i wypakowałam swoje bagaże.
-Naprawdę mam to ubrać? -oglądał drogie ciepłe szaty, które ze sobą wzięłam
-Już nie marudź, bo się przeziębisz! -ostrzegłam
-Ale to jest damskie! -warknął
-I co z tego? Ważne, że ciepłe! -upierałam się
W końcu założył te lekko za duże ciuszki i było mu cieplej. Przespaliśmy siedząc pod ścianą owinięci kocem aż do rana.
Za to ogromnie się zdziwił jak podsunęłam mu sardynkę na śniadanie.
-Co to jest? -nie rozumiał
-Pomyślałam, że będziesz głodny, ale tylko to udało mi się skombinować na śniadanie. -zrobiłam głupiutką minkę
-Myślisz, że to tknę? -Yukine był zirytowany
-Od teraz jesteś moim narzędziem, więc pozwól, że to ja decyduję! Zobaczysz, będzie z tego taka rodzina jak dawniej tu ją tworzyłam z moimi przyjaciółmi! -nabrałam zapału
-Szczerze w to wątpię....choć nie rozumiem o czym mówisz. -westchnął chłopak
Układało się nam coraz gorzej, w dodatku byliśmy głodni. Nie chciałam się poddawać, ale w końcu głód wziął górę i ruszyliśmy do bardziej zaludnionego miasta, tam kupiłam chłopakowi nowe ciuchy i jeszcze wpadliśmy do baru.
Kelnerka najpierw podała mi jeden kieliszek, ale po chwili dostrzegła Yukine i położyła nam dwa bardzo speszona.
-Myślałam, że zwykli ludzie nie mogą cię zobaczyć? -zdziwiłam się
-Po prostu stapiam się z otoczeniem i nikt mnie nie dostrzega, ale ludzie mogą mnie zobaczyć jak się bardzo na mnie skupią, choć to rzadko się zdarza. Narzędzia nie są niewidzialne całkowicie. -wyjaśnił
Zamówiliśmy sobie żarełko i zaczęliśmy pałaszować.
Wyszliśmy już najedzeni.
-Dziękuję za posiłek. -mruknął nieśmiało
-Nie ma sprawy. -uśmiechnęłam się w odpowiedzi
Wracając do naszego opustoszałego miasta pogadaliśmy o wielu sprawach. Opowiedziałam mu swoją przeszłość, nie przerywał mi i słuchał z zainteresowaniem.
Nagle koło nogi Yukine zaczął ocierać się brązowy kot. Od razu przykucnął i go pogłaskał.
-Lubisz koty, Yukine? -podeszłam bliżej
-Chyba tak. -przyznał
-Są słodkie, prawda? A to bardzo przypomina mi czasy spędzone z paniczem Titusem... Też bardzo lubię te urocze zwierzaki. -przykucnęłam koło chłopaka rozmarzona
Zarumienił się tylko i bardziej wgapił w kota ^^
Później znów chodziłam i szukałam jakiś oznak życia -postanowiłam, że mimo wszystko zostanę tu jeszcze trochę.
Nagle dostrzegłam małą tabliczkę powieszoną na drzewie, podeszłam ją odczytać i stanęłam jak wryta.
Pisało: "Ku pamięci mojej zmarłej siostry Mariam. Spoczywaj w spokoju, już nie doznasz żadnego cierpienia."
Nie mogłam w to uwierzyć, więc Mariam.... przyklęknęłam, a z moich oczu popłynęły łzy.
-Ayumi? -spytał Yukine, ale zaraz go onieśmieliło -Coś ci się stało?
-W...wszystko w porządku! Tylko... ktoś bliski mi umarł, a ja nic o tym nie wiedziałam. -starałam się powstrzymać płacz
-Co?! To wcale nie jest w porządku! -Yukine od razu do mnie przybiegł i odruchowo przytulił
Wypłakałam się mu całkowicie.
Noc znów spędzaliśmy w moim starym domu. Panował chłód, a my spaliśmy przykryci kocem. Yukine spokojnie oddychał wtulony w moje ramię. Rozmyślałam o tym gdzie jest Kassim, pozostaje mi wiara, że nie skończył tak jak Mariam. Zresztą nadal nie mogę w to uwierzyć, że ta mała zazwyczaj uśmiechnięta dziewczynka, którą doskonale pamiętam mogła zginąć. Jak do tego doszło?! Cóż, chyba nigdy się nie dowiem... Kassima też nie odnajdę.... Chyba już mnie nic tu nie trzyma.... najwyższy czas wracać do Sindrii.
Następnego dnia pojechaliśmy do Sindrii tak jak postanowiłam.
-Ogromny pałac! Jesteś tu kimś ważnym, masz bogatą rodzinę czy coś? -podziwiał Yukine
-Przecież ci mówiłam, że jestem księżniczką tego kraju, nie znam swoich rodziców. A siedmiu moich Generałów wróci dziś późno, choć częściej zaglądają tu tylko Sharrkan i Yamu... -przypomniałam
-To znaczy.... że jesteśmy tu tylko we dwoje?! -chłopak bardzo się zmieszał
-Yukine! Cichutkoooo... -od razu położyłam mu rękę na usta, by się uciszył
-Witaj z powrotem, Ayumi-san. Jak minęła twoja podróż? -drzwi się uchyliły i powitał mnie Jafar
-Jaffi, dziękuję, że przypilnowałeś tu wszystkiego. Wszystko w porządku, dziękuję za troskę! A teraz... jestem zmęczona. - przywitałam się z doradcą i pociągnęłam Yukine do swojego pokoju
Jafar chyba nie dostrzegł mojego narzędzia....
Tam uspokojeni spojrzeliśmy po sobie i zachichotaliśmy, a chłopak spojrzał na mnie znów się rumieniąc.
-To był właśnie mój doradca, dlatego mówiłam, że nie ma siedmiu Generałów, on jest ósmym. -objaśniłam i skinął ze zrozumieniem
Zaprowadziłam go do komnaty dla gości.
-Ale wielki pokój! -podziwiał stając na środku
-Zostaniesz w nim na razie. -przyznałam
-Jesteś pewna? Nie jest twój? -blondyn usiadł na łóżku zdezorientowany
Te warunki są nieporównywalne do tych z miasta Balbad.
-Nie, to pokój dla gości. Teraz jednak żadnych nie ma, więc nie trzeba się martwić. -uspokajałam
-Rozumiem. -znów rozglądał się po całym pomieszczeniu
-Jakbyś czegoś potrzebował, mój pokój jest tuż obok. Ja na razie muszę iść, lepiej nie narażać się Jafarowi. -stwierdziłam
-Jasne. -zgodził się i padł na łóżko
Był wyczerpany całym tym zamieszaniem.
Później brał kąpiel, a ja już starałam się zasnąć.
-Mam teraz... własne narzędzie.... nareszcie jestem.... -mówiłam do siebie szczęśliwa
Nagle usłyszałam ciche pukanie i drzwi się uchyliły.
-Yukine? -ziewnęłam się podnosząc
-Wybacz, że cię obudziłem. -szepnął nieśmiało
-Nie szkodzi. Co się stało? -uśmiechnęłam się
-Twój doradca przed chwilą zgasił światło w pokoju. Źle się czuję w ciemności, więc... -wyznał smutno
-Rozumiem. To może będziesz spał ze mną? Już dawno tego nie próbowałam! -ucieszyłam się
Chłopak się nieźle zaskoczył.
-No już. Chodź! -zapaliłam nocną lampkę
-N...nie mogę... -był zmieszany na maxa
-Szybko. Zimno się robi. -zachęcałam
-A...ale... -bronił się
I tak go wciągnęłam i leżał jakby sparaliżowany koło mnie.
-To przywołuje wspomnienia z Titi-kun... -uśmiechałam się radośnie
Chłopak odwrócił się do mnie plecami bardzo się rumieniąc.
-Yukine...jak ty ładnie pachniesz. Lubię ten zapach. Jest taki przyjemny. -delikatnie się przybliżyłam i leciutko chwyciłam go za koszulę na plecach
Po kąpieli pachniał moim ulubionym kwiatowym szamponem.
Bez słowa zacisnął palce dłoni na poduszce. Leżeliśmy tak bez słowa.
Po dłuższej chwili delikatnie się odwrócił w moją stronę i zaobserwował, że spokojnie sobie śpię. Wyciągnął dłoń, by leciutko dotknąć mojego policzka i....
-Yu....ki...ne... -uśmiechnęłam się otwierając nagle oczy i pocałowałam go w czoło
Ogromnie go to zaskoczyło, więc odwrócił się niewinnie. Już więcej nie próbował żadnych numerów. Aż do samego rana spał grzecznie koło mnie.
Następnego dnia wybraliśmy się na zakupy na miasto. Chodziliśmy po straganach i po nowszych wybudowanych sklepach w zamkniętych budynkach.
Teraz właśnie byliśmy w takim sklepie z różnościami.
-Jak ci się to podoba? -przymierzyłam brązowe nakrycie głowy z czerwonymi diamentami
-We wszystkim ci dobrze. -odparł nieśmiało i zainteresował się białym szalem
-Chciałbyś taki? -od razu się do niego zbliżyłam
-Nie... -wyjąkał zarumieniony
-W sumie to by ci pasowało, jest białe jak śnieg. Kupię ci to! -postanowiłam z uśmiechem
-Nie trzeba! Niczego nie potrzebuję, jestem tylko narzędziem! -bronił się
-Ale jesteś moim narzędziem, więc pozwól mi o ciebie zadbać! -upierałam się
-Dam sobie radę i bez tego! Patrz, nikt nie może mnie zobaczyć, więc mogę sobie pożyczyć to, czego potrzebuję! Widzisz? -Yukine założył sobie ten szalik i chciał tak wyjść
-Czekaj chwilkę! Tak nie wolno, Yukine! To najzwyklejsza kradzież! Nie tak wychowuję swoje narzędzie! -sprzeciwiłam się łapiąc go za rękę
-Tylko sobie pożyczyłem. Zaraz oddam... -uspokajał zaskoczony moją reakcją
-Ale tak nie można. Daj mi to. -zabrałam mu szal i oburzona poszłam za niego zapłacić
Nie był wcale taki drogi.
-Pamiętaj, jeśli będziesz coś chciał, po prostu mi powiedz. Dobrze? Yukine...?! -wróciłam z moim zakupem, ale.... chłopaka nie było!
Od razu biegałam po mieście, by go odnaleźć. Jednak nigdzie go nie było, a już się ściemniało. Yukine boi się ciemności, więc z lekka spanikowałam, że mógł się zgubić, przestraszyć i gdzieś ukryć. Czyżbym straciła moje narzędzie z takiego głupiego powodu?
-Yukine... -naprawdę się niepokoiłam
Postanowiłam wrócić do pałacu, bo mój doradca się pewnie też o mnie martwi. Po drodze zauważyłam, że ktoś siedzi skulony pod ścianą i się trzęsie, ale nie z zimna.
-Och, wszędzie cię szukałam, a ty tutaj byłeś! Ty głuptasie! -podbiegłam do blondyna i mocno go przytuliłam
-A....Ayumi?! Tak tu ciemno, boję się.... nie jesteś już na mnie zła? -pytał wtulając twarz w moje ramię
-Wcale nie byłam na ciebie zła, tylko chciałam ci uświadomić, że takie postępowanie jest złe. Nic więcej.  Nawet kupiłam ci ten szalik, teraz jest twój. -uśmiechnęłam się owijając go wokół szyi chłopaka -Naprawdę ci pasuje.
Yukine nic już nie powiedział. Był szczęśliwy, ale i bardzo roztrzęsiony całą tą sytuacją. Podniósł się i złapałam go za rękę. W milczeniu razem wróciliśmy do pałacu.
Nastał nowy dzień, dawno już wstałam z łóżka, a Yukine nadal spał odwrócony do mnie plecami.
-Hej, Yukine? Śpisz jeszcze? Upiekłam ciasteczka. Więc jak się obudzisz to zjedz je i wypij kakao. -postawiłam tackę z jedzonkiem koło łóżka i wyszłam z pokoju
Po chwili usłyszałam jakiś głośny trzask i chłopak przerażony wybiegł przed siebie nawet na mnie nie zwracając uwagi.
-Yukine? Co mu się stało? -weszłam i zobaczyłam, że tacka z całą zawartością wylądowała na podłodze
Tylko westchnęłam i posprzątałam ten bałagan.
Yukine poszedł sam się przejść i znów zajrzał do tego sklepu. Był zły na siebie, że wczoraj był taki przerażony i tylko narobił mi kłopotów.
A ja znowu go szukałam.
-I znów nigdzie go nie ma. -westchnęłam załamana
Znalazłam go po dobrej godzinie, gdzie oglądał towary na straganach. Był z nim... Jafar!
-Yukine! Więc jednak tu byłeś! Całe szczęście! -podbiegłam do chłopaka, który miał na głowie tą czapkę z cekinami, którą przymierzałam wczoraj
-Ayumi-san, nie powinnaś przychodzić sama w takie miejsce. Poza tym.... ten chłopak jest twoim narzędziem magicznym? I podobno mu kupujesz różne rzeczy? -pytał mój doradca wskazując na Yukine
Teraz go widział. Zszokowało mnie tylko, że ukradł tą dziwną czapkę, chociaż wczoraj mu sprawiłam taką lekcję, że jest to złe, ale szalik naprawdę był ode mnie.
-Tak, Jaffi, dokładnie! To moje narzędzie, Yukine. Dbam o niego i kupiłam mu te drobiazgi jako prezent, jest kochany. -uśmiechnęłam się słodziutko
-To w porządku, ale pamiętaj, że masz swoje obowiązki! Zabawa z niepełnoletnim narzędziem magicznym pochłania ci za dużo czasu, miej to na uwadze. -przypominał mój doradca
-Oczywiście! -skinęłam
Wróciliśmy do pałacu. Yukine nadal był nie w humorze i położył się odwracając do mnie plecami. Nawet nic nie zjadł, choć przygotowałam mu obiad. Mam pewne wątpliwości, czy dobrze się dobrałam ze swoim narzędziem, ale liczę na to, że te humorki szybko mu miną.



Na razie to tyle ^^ A z takich innych rzeczy nie związanych z anime to muszę się pochwalić, że na strychu urodziły mi się dwa małe gołąbki, wyglądają jak nieopierzone kurczaki wielkanocne ;D - długo były wysiadywane przez rodziców, bo złożyły jajka kiedy było jeszcze zimno, ale najważniejsze, że maluchy są całe i zdrowe *.* Jak są małe to urocze, jak urosną to już będzie z lekka gorzej, bo i tak wylecą na wolność i ślad po nich zaginie, zawsze tak jest XD





6 komentarzy:

  1. O ff Magi x Noragami. *O* Już przeczytałam i mam pytanie czy pojawi się Yato itd.? Również inne postacie z Magi? : 3 I co się stało z Sinbadem? Pewnie go usunęłaś na dobro Ayumi, co rozumiem, ale i tak chcę wiedzieć. xDD
    DZISIAJ. OSTATNI. ODCINEK. MAGI. ;A; PŁAKAŁAM CZTERY RAZY Z RÓŻNYCH POWODÓW, DWA RAZY SIĘ ŚMIAŁAM I DWA RAZY MIAŁAM PODNIETE NA WIDOK JUDARA. Cztery razy, bo śmierć Scheherazady, śmierć Mogametta (szkoda mi było Yam), wskrzeszenie Titusa i koniec serii. ;----; A śmiałam sie ze sceny z Kounem i Aladdinem, kiedy wziął go pod pachę jak pluszaka. xd I kiedy Kouha kłócił się z Alibabą o Aladdina. Nad zakończeniem trochę się zawiodłam, bo myślałam, że będzie to inaczej wyglądało. Yunan ładnie wychodził też w tym odcinku, a Hakuryuu mnie powalił. Wiedziałam, ze będzie podobnie wyglądał, ale nie aż tak. *O*
    Wydaje mi się, że historia Alma Toran w mandze powoli się kończy, choć mam przypuszczenia, ze z Sheba może coś się poważniejszego stać, co skutkuje większą ilością rozdziałów. Mam też koszmary o tym, że historia Alma Toran d zakończeniem Magi, ale wątpię w to, bo fani byliby wkurzeni.
    Mój komputer po wymianie dobrze chodzi i praktycznie ciągle w lola gram. ;---; Muszę trochę go odpuścić. Jedna gra na dzień wystarczy, a czasem po nocy mi się on śni. >< I nie wysypiam się, więc jutro tylko jedna runda bd, a zaraz idę opko pisać! >< Teraz musze poukładać sobie parę rzeczy, jak to będzie wyglądac i wgl. ;__; Ale jak na razie 4 i 5 odcinek, a później historia w Imperium Kou, gdzie muszę pomyśleć, jakie sceny się w nim znajdą. Też nie mogę sobie wyobrazić, kim będzie w końcu Niko. >>
    Nie wiem czy już to pisałam, ale widziałas trailery do przygód Sinbada?
    http://www.project-magi.com/sinbad/movie/index.html
    Ten Yunan mnie dołuje. Sposób w jaki on jest narysowany . . . Mam nadzieję, ze w 3. serii nie będzie tak rysowany, bo się załamię. ;-;

    OdpowiedzUsuń
  2. om om super *.* musze sie zabrać za Magi naprawdę szkoda że czas tak mnie wiecznie ponagla :) ale podziwiam twoją pomysłowość i kreatywność <33
    Dziękuję za tak miły komentarzyk <33 :)
    Nie dziwię się ze lubiłaś Ikuto, chyba każdy kto widział Shugo charę go pokochał :3 najlepsza postać z serii *.* Też mam fazę na te utwory co wymieniłaś :D zwłaszcza Chou :)
    pozdrawiam cieplutko kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, nic mi nie przyszło: niko.miko113@gmail.com jakby co. ;---; Oł, a byłoby ciekawie gdyby był nagle takim przedstawicielem na męża Ayumu, ale ona kocha Hakuryuu i takie no. ;w;
    Teraz się trzeba wziąć i wymyślać do ff, w końcu już jest praktycznie całość pokazana i od razu tłumaczenie jest. c; Później chyba bd sama tłumaczyła mangę. <33
    Nom, szkoda że nie było żadnych dialogów, co do kłótni Alibaby i Kouhy. Moze bardziej ten "wątek" by się rozwinął.
    Dzisiaj Hantra mi powiedział, że pod koniec ostatniego rozdziału była wzmianka "Zobaczymy Salomona, kiedy miał 17 lat!". Ja takie "To ile teraz miał? xD". Ale coraz szybciej już się rozwija ta akcja w Almie Toran.
    masz racje, masz rację. Akurat jutrzejsza rotacja jest w miarę nudna, więc może będzie mniej grania. c;
    Młody Sinbad, to przystojny Sinbad z dorosłym głosem. *O* xd Ale ta twarz Yuunana, kiedy już się do niego przyzwyczajałam i wgl, to tu takie bum i. . . krzywa twarz. ;----;

    OdpowiedzUsuń
  4. Aggie normalnie cie kocham *.*
    co mi nie napiszesz to od razu poprawiasz mi humorek :D
    Tak w ogóle myślę że nie tylko mi mamy dobre stosunki z internetem, ale i połowa naszego społeczeństwa nie wyobraża sobie bez niego życia :) na pedagogice pewnie jest trudno, ja za rok musze myślec nad kierunkiem studiów i chodź pomysłów wiele, cieżko się zdecydować na coś konkretnego. Agguś nasz gust muzyczny jest bardzo podobny :) ale to bardzo dobrze zawsze możemy sobie jakieś piosenki polecać :D mi wciąż brakuje tytułów do przesłuchania :)
    ach... mam nadzieje że zaprosisz mnie kiedyś na naleśniki :3
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli w sumie kierunek nie jest trudny :) masz rację :) no ale od każdego kierunku wymaga się pewnych spraw więc tak czy owak na każdym trzeba działać :D sama nie wiem co mogłabym wybrac, zastanawiam się nad trzema opcjami.. do których oczywiście trudno się dostać :/
      najwyżej ustawie się w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych ;D
      też uwielbiam pyszności-słodkosci :) lubisz kopiec kreta? to moje ulubione ciasto :D mogłabym je jeść łopatami :)
      buziaczki ;*

      Usuń
    2. Tez polubiłam Satoko i Rikę :) Satoko miała rozbrajający śmiech :) nie wiem czemu tyle osób narzeka na kreskę w Higurashi, wydaje mi się właśnie że jest odpowiednia. Chyba nie byłoby takiego samego efektu gdyby była dokładniejsza, a najważniejsze w tym anime to fabuła :) Która bardzo nadrabia wszystkie minusy :) A piosenki Eiko z openingu są świetne zgadzam się <3
      Aggie... pisz nową notkę bo się do ciebie przejdę i ci pomogę :D
      buziaki ;*

      Usuń