-No to świetnie… – przerwał ciszę spowodowaną zaskoczeniem, blondyn. – Jesteś pewna, że to nie twoja zasługa? Widać, że pewnie byłabyś zdolna do czegoś takiego..
W jego głosie pobrzmiewało rozbawienie. Ale dziewczyna tylko dalej rozglądała się z zaskoczeniem. Gdy wyjrzała przez okno, doszła do wniosku, że wszędzie nie ma prądu, ponieważ latarnie uliczne nie wydzielały światła jak zazwyczaj o tej porze, a w żadnym domu nie paliło się światło. Obecnie jedyną poświatę wydzielały gwiazdy i księżyc.
-Ech, czyli tu utknęliśmy… – westchnęła w końcu.
-Niestety. – pokiwał głową Masaomi.
-Ale wykorzystam to jakoś… Podręczę cię w tym czasie czy coś… – zachichotała złośliwie, a chłopaka przeszedł dreszcz.
-Rany, nie śmiej się tak, bo mi szyby wypadną! – powiedział niby to wrednie, ale na upartego dało się usłyszeć faktyczną prośbę, by przestała. Ona w końcu opanowała się, zatykając dłonią usta i biorąc głęboki wdech.
-Już bez przesady, nie śmieję się może tak perliście jak arystokraci, ale źle też nie jest. – jej ton był obojętny.
-Okej, okej… – wreszcie ustąpił, ku zadowoleniu Shizumy. – Chodź, w moim pokoju mam naładowanego laptopa, możemy obejrzeć na nim film, czy coś…
-No i to mi się podoba! Starasz się mnie nie zanudzać! – klasnęła w dłonie, aż nazbyt entuzjastycznie, zaczynając go ciągnąć. Dopiero po paru metrach, przestała. – Aa… Sorry, nie mój dom, ty prowadź.
Chłopak poprowadził ją szybko do jego pokoju, po czym wyjął latarkę i ją włączył.
-Widzę, że nie tylko ja mam problem z utrzymaniem porządku. – stwierdziła zielonooka dokonując szczegółowej analizy pokoju. Zaczęła iść w kierunku chłopaka, ale nie zauważyła wciąż niezidentyfikowanego przedmiotu na podłodze, potknęła się i upadła, rozcinając sobie rękę o krawędź biurka. Biały rękaw jej bluzki zaczęła pokrywać odrobina krwi. Nie była to zbyt poważna rana, ale sam fakt jej istnienia niepokoił.
-Nic ci nie jest? – zapytał Kida, odkładając laptopa obok i kucając przy zimnookiej.
-Niee, nic.. – jej głos nie zdradzał żadnego bólu, ale kurczowo trzymała swoją ranę wolną ręką.
-Ty niezdaro… – zakłopotany podwinął jej rękaw i prowizorycznie owinął ranę odrobiną bandaża. – Mała rana, więcej nie trzeba.
-Dzięki… Zaraz, co ty robisz? – uniosła brwi, gdy w świetle latarki dostrzegła iż blondyn grzebie w szafie.
-Masz poplamione krwią ubranie. Wiesz co ludzie pomyślą jak tak stąd wyjdziesz?
-Hmm… Że bawiliśmy się w keczupie?
-Chciałbym, ale raczej nie.. – wreszcie wyciągnął jedną określoną bluzę z szafy i rzucił ją Shizumie. – Zakładaj, powinna być dobra.
-Okej, odwróć się… – chłopak posłusznie odwrócił się tyłem, mimo iż korciło go by podglądać. W końcu przebrała bluzkę. – Już..
Masaomi odwrócił się i uniósł kciuka w geście uznania.
-No, wiedziałem, że będzie pasować. I nawet nieźle ci w niej. – powiedział z aprobatą w głosie.
-Dzięki. – powróciła do bezczelnego sposobu bycia. – Za ładna to ona nie jest, ale chociaż wygodna.
-Taa, to świetnie. – na jego twarzy pojawił się leniwy, arogancki uśmiech, ale zaraz zmienił się w skupioną minę.
-No co, mały? Masaomi myśli jak mi odpowiedzieć? – zapytała z przesadzonym jadem w głosie.
-Nie, nie o to chodzi… Wsłuchaj się. – uciszył ją. Posłuchała. Usłyszała jakieś kroki w innym pokoju.
-Kida... Co to lub kto to jest? – zapytała zdławionym szeptem.
W jego głosie pobrzmiewało rozbawienie. Ale dziewczyna tylko dalej rozglądała się z zaskoczeniem. Gdy wyjrzała przez okno, doszła do wniosku, że wszędzie nie ma prądu, ponieważ latarnie uliczne nie wydzielały światła jak zazwyczaj o tej porze, a w żadnym domu nie paliło się światło. Obecnie jedyną poświatę wydzielały gwiazdy i księżyc.
-Ech, czyli tu utknęliśmy… – westchnęła w końcu.
-Niestety. – pokiwał głową Masaomi.
-Ale wykorzystam to jakoś… Podręczę cię w tym czasie czy coś… – zachichotała złośliwie, a chłopaka przeszedł dreszcz.
-Rany, nie śmiej się tak, bo mi szyby wypadną! – powiedział niby to wrednie, ale na upartego dało się usłyszeć faktyczną prośbę, by przestała. Ona w końcu opanowała się, zatykając dłonią usta i biorąc głęboki wdech.
-Już bez przesady, nie śmieję się może tak perliście jak arystokraci, ale źle też nie jest. – jej ton był obojętny.
-Okej, okej… – wreszcie ustąpił, ku zadowoleniu Shizumy. – Chodź, w moim pokoju mam naładowanego laptopa, możemy obejrzeć na nim film, czy coś…
-No i to mi się podoba! Starasz się mnie nie zanudzać! – klasnęła w dłonie, aż nazbyt entuzjastycznie, zaczynając go ciągnąć. Dopiero po paru metrach, przestała. – Aa… Sorry, nie mój dom, ty prowadź.
Chłopak poprowadził ją szybko do jego pokoju, po czym wyjął latarkę i ją włączył.
-Widzę, że nie tylko ja mam problem z utrzymaniem porządku. – stwierdziła zielonooka dokonując szczegółowej analizy pokoju. Zaczęła iść w kierunku chłopaka, ale nie zauważyła wciąż niezidentyfikowanego przedmiotu na podłodze, potknęła się i upadła, rozcinając sobie rękę o krawędź biurka. Biały rękaw jej bluzki zaczęła pokrywać odrobina krwi. Nie była to zbyt poważna rana, ale sam fakt jej istnienia niepokoił.
-Nic ci nie jest? – zapytał Kida, odkładając laptopa obok i kucając przy zimnookiej.
-Niee, nic.. – jej głos nie zdradzał żadnego bólu, ale kurczowo trzymała swoją ranę wolną ręką.
-Ty niezdaro… – zakłopotany podwinął jej rękaw i prowizorycznie owinął ranę odrobiną bandaża. – Mała rana, więcej nie trzeba.
-Dzięki… Zaraz, co ty robisz? – uniosła brwi, gdy w świetle latarki dostrzegła iż blondyn grzebie w szafie.
-Masz poplamione krwią ubranie. Wiesz co ludzie pomyślą jak tak stąd wyjdziesz?
-Hmm… Że bawiliśmy się w keczupie?
-Chciałbym, ale raczej nie.. – wreszcie wyciągnął jedną określoną bluzę z szafy i rzucił ją Shizumie. – Zakładaj, powinna być dobra.
-Okej, odwróć się… – chłopak posłusznie odwrócił się tyłem, mimo iż korciło go by podglądać. W końcu przebrała bluzkę. – Już..
Masaomi odwrócił się i uniósł kciuka w geście uznania.
-No, wiedziałem, że będzie pasować. I nawet nieźle ci w niej. – powiedział z aprobatą w głosie.
-Dzięki. – powróciła do bezczelnego sposobu bycia. – Za ładna to ona nie jest, ale chociaż wygodna.
-Taa, to świetnie. – na jego twarzy pojawił się leniwy, arogancki uśmiech, ale zaraz zmienił się w skupioną minę.
-No co, mały? Masaomi myśli jak mi odpowiedzieć? – zapytała z przesadzonym jadem w głosie.
-Nie, nie o to chodzi… Wsłuchaj się. – uciszył ją. Posłuchała. Usłyszała jakieś kroki w innym pokoju.
-Kida... Co to lub kto to jest? – zapytała zdławionym szeptem.
Czyli ciągnę opko nr 2 tak jak miałam w planach. Nikt raczej w komciach nie narzekał, więc oceniłam, że nie jest tak źle XD Jak zwykle miałam problemy z czasem, ale to już stało się powszechne, więc nie narzekam ^.^ Byle tak dalej....
No i filmik na koniec notki z chłopakami z Drrr! oczywiście ;P
Tym razem skomentuję pierwsza, chyba że ktoś mnie uprzedzi w trakcie pisania. XD hah. :3
OdpowiedzUsuń~*~
I znów poszło jak z płatka. Chociaż pod koniec się zdziwiłam, że taka dziewczyna się przestraszyła. Prowadzisz to opowiadanie humorystycznie jak dotąd i kupiłaś mnie tym po prostu. :D Z przyjemnością zaczerpnęłam dwóch rozdziałów dzisiaj.
~*~
Postaci wydają się CHOLERNIE intrygujące. Mam nadzieję, że nagle nie wyjdą z nich płytkie bachory, bo to zniszczyłoby całość.
Czekam na ciąg dalszy! :D
No, no, ciekawie. :3 Z chęcią będę czekać na kolejny rozdział. Podoba mi się postać tej dziewczyny, osobliwy charakter dodaje jej uroku. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. <3
Zapraszam na NN ;>
OdpowiedzUsuńJakie ty świetne opowiadania piszesz O.O jestem zachwycona :)Też tak chce ;( Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
wiadomo że nikt nie narzeka:) choć dzisiaj bardziej urzekł mnie filmik
OdpowiedzUsuńvictorias-secret-fan.bloog.pl/angelina-jolie-fan.bloog.pl
No kolejny rozdzialik ^w^
OdpowiedzUsuńJestem strrasznie ciekawa tego na końcu OwO
Mam pytanie: Czy tego pierwszego opowiadania napisałas dalsze rozdziały?
Jakbyś bardziej chciała na ten temat porozmawiać to wydaje mi się, że lepiej będzie na GG niż w komentarzach xD (11485537)
Podrawiam ;**
U mnie NN ;3
OdpowiedzUsuńHejka ;3
OdpowiedzUsuńNadrobiłam poprzedni rozdzialik i muszę przyznać, że zaczęło się naprawdę ciekawie ^^ Kida pasuje mi do tej dziewczyny. Oboje są takimi dziwakami XD Jestem ciekawa czyje to były kroki i z niecierpliwością czekam na next ;***
Jesteś już drugą osobą, która prosi mnie o notkę o japońskim stylu, więc obiecuję to wkrótce zrealizować ;) Nie w następnym wpisie, ale niedługo ;>
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka (coś ich sporo ostatnio ^^).
OdpowiedzUsuńU mnie nn, zapraszam ^^
OdpowiedzUsuńGEKKOSTATE KOCHANIE WRÓCIŁAM! :*
OdpowiedzUsuń