A więc długo zastanawiałam się co by tu pisać na temat Durarara! I postanowiłam napisać nowe opko z krótszymi rozdziałami i według mnie nawet ciekawsze od poprzedniego i nie zanudza za bardzo..... myślę, że wszyscy będą zadowoleni ;)) Tematem przewodnim tego opka, jest Kida Masaomi tak dla ciekawostki XD Bo tak wyszło, że z poprzednim się zapędziłam i dalsze rozdziały wyszły głównie o Shizuo - nawet nie wiem czemu (może kiedyś je tez opublikuję) ^.^
-Hanazono Shizuma? – zapytała znużonym głosem nauczycielka, a dość wysoka dziewczyna wstała. Był 1 września, pierwszy dzień szkoły i pierwszej klasy liceum.
-Masaomi Kida? – zapytano o kolejnego ucznia. Z ławki powstał, średniego wzrostu, przystojny chłopak, ku któremu zwróciły się oczy owej Shizumy. Gdy usiadł, odwzajemnił to spojrzenie z uśmiechem. Mierzyli się tak wzrokiem, aż…
-Widzę, że ktoś wpadł ci w oko… -zachichotała jedna z dziewczyn siedzących w pobliżu jasnowłosej, która zadygotała ze złości. Zawsze miała problemy z agresją, toteż nie było dziwne, gdy uczennica oberwała w twarz.
„Salome Misaki, ta?” – pomyślała zielonooka, patrząc na podpis na książce plotkary. Ale na ten incydent nikt nie zwrócił większej uwagi. A przynajmniej tak się jej wydawało.
Na przerwie dziewczyna siedziała samotnie przy oknie, ale wtedy podszedł ów blondyn z klasy.
-No, no, niezły cios. – zaśmiał się zamiast powitania. Dziewczyna nagle odzyskała dobry humor.
-Arigato – wyszczerzyła zęby w uśmiechu. – Jak sobie zasłużysz, to może sam taki dostaniesz…
-Nie, nie dzięki. -ponownie się roześmiał wesoło. – Oj, Shizuma, już cię lubię.
-Bez przesady. Masaomi, ty dopiero myślisz, że mnie lubisz. Za miesiąc będzie to szczere uczucie.
-Za miesiąc? – powtórzył zaskoczony.
-Tak, ponieważ właśnie wydałeś na siebie wyrok. – powiedziała pewnie. – Będę cię dręczyć swoją osobą już codziennie.
-Hmm… Jakże się cieszę, że taka laska jak ty, będzie mnie nachodzić. – w jego oczach można było dostrzec figlarne błyski.
-Tak, tak, jeszcze pożałujesz. – wtedy zadzwonił dzwonek i z tajemniczym uśmieszkiem ruszyła do klasy. Tam, podczas lekcji, wybadała sytuację i dowiedziała się o nim wszystkiego, co wiedziały inne. Po skończonych lekcjach, gdy wrzucała książki do plecaka, uniosła głowę, by z zaskoczeniem zobaczyć Kidę, trzymającego w ręce jakąś karteczkę.
-Mój numer. – powiedział wręczając jej papierek. – Zadzwoń!
Po tym wybiegł z klasy, pozostawiając Shizumę w wahaniu. Ale schowała podarunek do kieszeni i ruszyła do domu. Tam rzuciła plecak w kąt i wyciągnęła kartkę. Był na niej faktyczny numer, oraz krótka wiadomość: „Zadzwoń ma dręczycielko~”. Zaśmiała się wklepując cyfry do komórki – chłopak naprawdę miał poczucie humoru. Niezwłocznie kliknęła zieloną słuchawkę, wolną ręką zatykając nos, by ubarwić własny głos ;D
-Halo? – odezwał się głos po drugiej stronie słuchawki.
-Od odebrania tego telefonu, zginiesz za równe siedem dni.
-Shizuma?
-Tak… Skąd wiedziałeś? – odetkała nos.
-Tylko ty miałabyś czelność dzwonić do mnie z takim tekstem. – słychać było jego tłumiony śmiech.
-Hmm… Może i masz rację. Jesteś zajęty?
-Nie, jestem do wzięcia. – tu wybuchnął śmiechem. – A tak serio, to niezbyt, piszę tylko z kumplem z podstawówki.
-Czyli jesteś w domu?
-No tak, ale…
-Już idę. – rozłączyła się i wybiegła z domu. Od niektórych ludzi wiedziała, że mieszka w pobliżu. W końcu zapukała do drzwi, ale nikt nie otwierał.
-Co za baka… – prychnęła siadając pod drzwiami, zamierzając tam czekać aż ją wpuści. Po godzinie zaczęło padać, ale nie ruszyła się z miejsca. Wreszcie, po kolejnej godzinie, zjawił się pod drzwiami, unosząc brwi w geście zdziwienia.
-Wiesz, mogłeś się jeszcze gdzieś pokręcić, kolejna godzina by mnie nie zbawiła.
-Nie bądź złośliwa, próbowałem ci powiedzieć, że wychodzę, ale się rozłączyłaś.
-Tak, jasne… – wstała, otrzepując się. – To jak, wpuścisz mnie, czy nie?
-A co ty tak do mojego domu garniesz, co?
-Po prostu chcę cię odwiedzić, nie mogę?
-Możesz, ale to dziwne… Chociaż nie, w twoim wykonaniu nic nie jest dziwne. – otworzył drzwi, przytrzymując je dla niej. Gdy przez nie przeszła, zamknął je.
-Nawet niezła chata. – powiedziała z uznaniem. Następnie poszła do kuchni, rozparła się na kanapie i zaczęła się rozglądać. Chłopak poszedł w jej ślady.
-Słuchaj, już jest ciemno, może lepiej idź? – zapytał niepewnie.
-Niee, zostanę… – zaprzeczyła i wtedy pogasły wszelkie światła, odłączono prąd. Zapanowały egipskie ciemności.
To tak na początek i to opko już zostanie do końca, więc można się przyzwyczaić do niego ;) Poza tym główna bohaterka jest ze Strawberry Panic, które też niedawno obejrzałam i nie było takie złe ^.^
No i fotka Kidy, który był już pokazany w poprzedniej notce, ale w tym opku pojawił się więcej razy ;P
I na koniec tradycyjnie filmik. Dziś to jest mój drugi ulubiony klip z Drrr! Czyli "Mystery Love" ;****
jeszcze nie oglądałam DRR :< wygląda na to że muszę zacząć :) opowiadanko super a końcówka zabójcza xdd wciąż nie mogę się nadziwic że twoja głowa jest peółna pomysłów ;* przy okzaji zapraszam na nn <3
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem poprzednie opko było chyba lepsze, ale to też niczego sobie ; ) Tylko, żeby może rozdziały były dłuższe : < Może kiedyś wyślesz mi te rozdziały poprzedniego? xD
OdpowiedzUsuńStrawberry Panic jeszcze nie oglądałam, ale słyszałam już o nim. Polecasz? ;oo
Popieram Neko, masz dużo pomysłów na opowiadania jak ja mam z tym problem xD
Pozdrawiam ;**
U mnie nowy, bardzo ważny wpis. Zapraszam!
OdpowiedzUsuńteż się cieszę moja kochana ;**
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńNowa notka u mnie. :3
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie i już mam kompleksy. XD Musi być akurat wysoka?! XD
OdpowiedzUsuńOo! Ale się szybko czytało. Kurcze, powiem Ci, ze naprawdę mi się podobało. Trochę cukierkowo i słodziutko, ale co tam! O wiele lepsze moim zdaniem, niż poprzednie i ciekawa główna postać. :3 TAK.
~*~
Wyczuwam postać ze Strawberry Panic. Huh. Oby nie było żadnych niespodzianek z jej płcią. *powtarza jak mantrę*
u mnie nn. :D
tfu! orientacją. orientacją! XD
UsuńU mnie NN. :3
OdpowiedzUsuń