wtorek, 19 lutego 2013

Pech czy szczęście?


Znowu mi się w kompie coś spieprzyło i zamiast oglądać sobie spokojnie pewne AMV muszę się zająć czymś innym. Problem w tym, że akurat wolałabym tą pierwszą opcję, szczególnie, że nie mogę sobie przypomnieć „która to była ta najfajniejsza AMVka z Pandory Hearts dajmy na to XD”. Co więcej – nie odtwarza mi się nic, co ma cokolwiek z flashem wspólnego. YouTube, radio internetowe i – co najgorsze – anime. Czyli rewatcha „Pandora Hearts Special” szlag trafił. T_T A już mi faza na to powróciła... W dodatku rano obudził mnie hałas wiertarki. No przepraszam bardzo, ale czy panowie od wymiany okien, o dziesiątej rano muszą wiercić tam, gdzie ja mam pokój!? Nie mogliby poczekać do 13, kiedy to już powinnam być obudzona? Serio, o 10 jeszcze powinna być cisza nocna…. T_T W dodatku znowu miałam wizytę u ortodonty, moje biedne zęby znowu mnie od tego bolą, a pewna gra (Icy Tower) mnie sabotuje i za Chiny Japonię nie mogę jej przejść! A co u mnie dobrego? Tylko jedno, ale to jedno wynagradza mi cały dzisiejszy dzień, który był beznadziejny. Przyszła moja manga z Yatta.pl. „Fullmetal Alchemist” tom 20. A jeżeli ktoś jeszcze nie zauważył – ja jestem totalnym nałogowcem, jeżeli o tą serię chodzi (mangi i anime). Noo, to jeszcze pozostałych 7 tomów.  Podsumowując – dzisiejszy dzień jest na plus, ale tylko z powodu przesyłki, czyli mojego kochanego, cudownego, Świętego FMA. Mówiłam przecież. Ja jestem TOTALNYM nałogowcem. ^o^ Uguu~ (to akurat z Kanona wzięte ;P)

No to rozdzialik 5 DRRR! na końcówkę ;))

Dziewczyna wróciła na przerwie i od razu podbiegła do kolegi.
-Masaomi, czemu masz taką strapioną minę? – uniosła brwi.
-Um? – zerknął na nią nieco nieprzytomnym wzrokiem i chwilę zajęło mu skojarzenie wszystkiego. – Aaa…A wiesz, klasówki…
-Kida Masaomi, klasowy podrywacz i dowcipniś przejmuje się klasówką, hmm? – powiedziała z sarkazmem. – Niesłychane, doprawdy.
-Wiesz, yy.. Ja bardzo lubię matematykę.. – zaczął się wykręcać.
-A ja bardzo lubię chemię, nie? – obydwoje wiedzieli, że nienawidziła chemii.
-Może ci się coś pozmieniało.. – mruknął.
-Sorry, ale nie. – kucnęła przy nim, rzucając mu rentgenowskie spojrzenie prosto w oczy. – A teraz powiedz mi o co chodzi.
-Słuchaj, naprawdę… – przerwał im dzwonek. Chłopak szybko zarzucił torbę na ramię. – Usprawiedliw mnie, dobrze? Mam coś do załatwienia.
Po tych słowach wybiegł z klasy, pozostawiając zdziwioną Shizumę w klasie. Ale zgodnie z jego prośbą usprawiedliwiła go. Tylko.. Siedząc w ławce rozmyślała. „Kida, w co ty się pakujesz?” – zastanawiała się.
                                                                                      ~*~
Masaomi dobiegł do hangaru, gdzie czekała już na niego grupa ludzi. Stanął na podeście w środku, nabrał powietrza i rzekł donośnie:
-Witajcie Żółte Szaliki!
I zaczął tłumaczyć wszystko, członkom nowo założonego gangu. Na przykład przyczynę jego powstania, która była następująca: Chciał w ten sposób chronić Shizumę. Ale ona nie może o tym wiedzieć, bo to ma się odbywać w tajemnicy przed nią.
Nie pomyślał tylko, że właśnie takie tajemnice, czasami sprawiają najwięcej bólu.
Po skończonym spotkaniu wyszedł i ruszył w kierunku szkoły. Tam poczekał aż Hanazono skończy lekcje. Gdy wreszcie wyszła, od razu skierowała zdumione spojrzenie na jego żółtą chustę na szyi, której zapomniał zdjąć.
-Nowy dodatek, hmm? – uśmiechnęła się z aprobatą.
-Um…Etto… Tak, wiesz, modne to teraz jest. – pokiwał głową, czując ulgę, że tak to potraktowała.
-A to skąd wiesz? – zaśmiała się. – Czyżbyś czytał gazetki o modzie?
-Żebyś wiedziała, że tak! – skłonił się teatralnie. – W końcu muszę robić dobre wrażenie na laskach!
-No tak, zapomniałam, że jesteś flirciarzem… – spojrzała wymownie bok. – To ile wyrwałeś od początku roku?
-A z pięć… – wzruszył ramionami.
-Mhm, szybki jesteś. – uniosła kciuka w górę. – Tak dalej, Kida-kun!
-Och, będzie dalej… Liczba na koniec roku może cię zaskoczyć. – zapowiedział z nonszalanckim uśmieszkiem.
-Och tak, z pewnością. W końcu… – tu zrobiła minę zakochanej fanki. – Kto oparłby się urokowi Masaomiego? No kto?
-Nikt powiadam, albowiem mój urok osobisty jest olśniewający!  – zaśmiał się i wtedy dojrzał grupkę Żółtych Szalików idących w jego stronę. Pożegnał się i nim Shizuma zdążyła chociaż odmachać pobiegł gdzieś. Nie chciał by skojarzyła go z gangiem, nie mogła przecież wiedzieć. Podczas, gdy dziewczyna powoli zbierała się do domu dalej rozmyślając o dziwnym zachowaniu kolegi, Izaya Orihara zaśmiał się i mruknął do siebie:
-Cóż, widzę, że gra się zaczęła.
I nawet jeśli ktoś by to dosłyszał to nie wiedziałby o co chodzi, bowiem informator, miał własny tajny plan.



Jeszcze dodam taki ciekawy filmik - połączenie postaci z różnych anime, który ostatnio bardzo polubiłam ;D Nigdy nie wpadłabym na takie połączenie postaci w parki ^.^



10 komentarzy:

  1. Hejka ;3
    Ojej, no to faktycznie pech z tym kompem :/ Co chwila coś się psuję... I jak tu bez anime żyć? T^T Mi też często rano wiercą takie remonty nie dają spać ;_; 10.00 to jest jeszcze przecież środek nocy! XD
    FMA to jedna z najlepszuch serii, z jakimi miałam styczność, więc sie nie dziwię :P Sama mam 16. tomów.
    Wow, Kida nieźle się zachował, tworząc ten gang do ochrony Shizumy. Szacun ^w^ Haha, no tak, nikt nie oprze się jego urokowi XD
    :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Yo~
    To trochę przypomina mi Niko: Pobudka o 13:00 xD Biedactwo, brak kompa = KATASTROFA T^T Jestem dziwną osobą: Kładę się spać o 1:00 a budzę się o 9:00 xDD

    OdpowiedzUsuń
  3. No z kompem to rzeczywiście pech ;/ Jeśli Cię to jakoś pocieszy to również Icy Tower za nic nie mogę przejść :C
    Widzę, że opowiadanie się rozkręca i robi się coraz ciekawiej :3 No, no, w takim razie czekam na kolejny rodział.
    U mnie NN, zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mości państwo z owego blogostwa zaproszeni zostali na Wariacki Podwieczorek z wzniosłej reprymendy samej Królowej Kier! Zerkną w cne oczęta najwyższej władczyni, wymienią słów kilka z Białym Królikiem i przy Alicji przejrzą się w lśniących łuskach Żaberzwłoka. Uwaga, uwaga, sądzony będzie Walet Kier! Ufni krajobrazem Krainy Czarów, wgłąb króliczej nory zajrzą najwyżsi, zatańczą kadryl z homarami - och! Któż ciastka skradł?! - tu i tam prosiak i pieprz, w dymie fajki rada Gąsienicy, aż nadejdzie świadectwo Alicji!
    Od twego blogostwa zależy, czy zapiszesz się w kronikach Rokroczni, czy zostaniesz ścięty o głowę! Odważysz się zagrac w krokieta z nadwornymi Asami i Dzisiątkami?
    http://wariacki-podwieczorek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie nowa notka z dedykacją dla Ciebie ;) Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń